Golden Gate Bridge to absolutnie punkt obowiązkowy wizyty w San Francisco. Najlepiej dojechać tam swoim transportem, co umożliwi zobaczenie go z kilku perspektyw.
Szczerze odradzam oglądania mostu jedynie z najłatwiej dostępnego punktu widokowego znajdującego się zaraz na północnym krańcu mostu. Widok z tego miejsca jest mało atrakcyjny. Jedyną korzyścią jest możliwość spaceru lub przejażdżki rowerem. Dla mnie osobiście było to zbędne, gdyż od wielu lat borykam się z gefyrofobią i sama myśl o wejściu na niego paraliżuje mnie.
Zachęcam do zjechania pierwszym zjazdem i udaniem się na Moor Road Pier. Jest on oddalony nie więcej niż 3 minuty jazdy od parkingu Golden Gate Bridge View, . Z tego miejsca widać ogrom konstrukcji. Oba pilary są dobrze widoczne, a kładka tworzy fotogeniczny łuk. Dla mnie jednak widok na most z góry był zdecydowanie ciekawszy. Z Moor Road Pier bardzo łatwo można przedostać się na zachodnią część mostu dzięki tunelowi. Należy kierować się na Bunker Road, a następnie kilkoma serpentynami dojechać do Golden Gate Bridge Vista Point. Nie ma tu za wiele miejsc parkingowych, ale dość szybko się zwalniają. Powód jest banalny, na szczycie góry z reguły bardzo mocno wieje. Trudno dłużej wytrzymać. Z parkingu to kilka minut spaceru na szczyt góry do punktu oznaczonego Battery Spencer.
Z tej perspektywy po 3 pasy w jedną stronę, drogi o długości 2,7 km wyglądają jak tor zabawkowy. Warto uzbroić się w cierpliwość i zobaczyć pełnomorskie statki przepływające pod mostem. Marzę wrócić w to miejsce i zobaczyć most tonący w chmurach i mgle. To dopiero byłby widok.