Alcatraz

Trudno było stąd uciec, a dzisiaj się tam dostać. Jeśli chcecie zwiedzić to najsławniejsze więzienie w USA, koniecznie zabookujcie bilet z wyprzedzeniem szczególnie jeśli planujecie swój pobyt w San Francisco w sezonie letnim.

Na wyspę można dostać się z nabrzeża 33, statki kursują co pół godziny. To bardzo przyjemny, 15 minutowy rejs z widokami zapierającymi dech w piersiach. Z jednej strony na miasto i most San Francisco Oakland bay, z drugiej na most Golden Gate. Jest kilka opcji zwiedzania dawnych więzieni. My wybraliśmy standardową w ciągu dnia z doskonałym audio tour guide, chociaż nocne zwiedzanie bardzo kusiło. Jet leg trzymał nas dobre 4 dni, dlatego dobrze zrobiłam kupując bilety na poranny rejs. Po wejściu do głównego budynku i sali do której po dotarciu na wyspę trafiali więzniowie, pracownicy muzeum bardzo serdecznie witają i wręczają audio tour guide. Pomagają ustawić język, niestety polskiego, jak się spodziewałam, nie ma. To najciekawszy przewodnik audio jakim przyszło mi obcować. Byli pracownicy i więźniowie, poprzez opowieść w pierwszej osobie prowadzą nas przez kolejne bloki budynku, opowiadają ciekawe historie. Towarzyszą temu naturalne odgłosy, które chwilami przerażają. Jest to z mojego punktu widzenia lepsze zwiedzanie niż z żywym przewodnikiem, bo w momencie gdy czegoś nie zrozumiałam do końca, z łatwością mogłam cofnąć nagranie. W mojej skromnej ocenie, zwiedzanie bez przewodnika audio nie ma sensu.

Moją uwagę przykuł najwyższy budynek na wyspie, zbiornik na wodę. Po zamknięciu więzieni pod koniec lat 60 ubiegłego wieku, wyspę okupywali rdzenni amerykanie. Mieli nadzieję przekształcić go w centrum kulturalne, a nawet mały uniwersytet poświęcony studiom rodzimym. W tym czasie zbiornik zamienił się w mural – Peace and freedom. Welcome. Home of the free Indian land. Chciano, aby statki wpływające przez Golden Gate, były informowane o prawdziwej historii narodu. Przez wiele lat zbiornik skorodował od słonego wiatru i wody, całkiem niedawno odnowiono go, wraz z historycznym graffiti.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *